
Wstyd
Co za hańba co za wstyd
Jak to mogłeś zrobić mi
Wciąż oglądasz MTV
Aquilera Ci się śni
Wstyd wstyd wstyd wstyd wstyd
Wstyd wstyd wstyd wstyd wstyd
Wstyd wstyd wstyd
A twój ojciec punkiem był
Tanie wino w bramie pił
Jeździł też do Jarocina
Na koncertach się zarzynał
To pierdzenie w tych głośnikach
To dla ciebie jest muzyka
Ni gitary ani basu
Z tą muzyką idź do lasu
A ten taniec te podrygi
To są jakieś zwykłe rzygi
Nawet nie wiesz co to pogo
Jesteś dupa jesteś nogą
Wstyd wstyd wstyd wstyd wstyd