
Wywalczymy Kapitalizm
Mój kumpel miłe chłopaczysko
Rzekł mi na Bruna róg Okrzei
„Chcę tworzyć nową rzeczywistość
Ale nie umiem bez idei
I dodał z nagłym w oku błyskiem
Mój orzeł lat pięćdziesiąt sześć
„Niech pieśń rozpali we mnie iskrę"
Po czym zanucił taką pieśń
„Wywalczymy kapitalizm
Zbudujemy taki świat
W którym wszystko będzie lepsze
W którym wszystko będzie lepsze
W którym nowy będzie ład"
Krzyknąłem „Misiek chodź na knedle
No co ci się nagle porobiło"
A tu ożyło w krąg osiedle
Sporo się okien otworzyło
Koledzy Miśka z pracy z wojska
Z czołami które przetarł czas
Wołali „Co za nuta swojska
Śpiewajmy razem jeszcze raz"
Wywalczymy kapitalizm
Pracą fabryk kopalń hut
I będziemy świętowali
I będziemy świętowali
Wolny Market i Fast Food
Wykujemy w czoła pocie
Setką rąk milionem rąk
Bal w Mariotcie bezrobocie
W środku szmal i biedę w krąg
Wierna pamięć piękne hasła zna
Lekko zmieńmy je a mianowicie
Przyjaźń Pomoc Przykład USA
Podstawowym źródłem naszych zwycięstw
Więcej węgla więcej stali
Entuzjazmie mknij na maszt
Wywalczymy kapitalizm
Wywalczymy kapitalizm
Wspólnie szybko piękny nasz
Mój Misiek strasznie się zapalił
I wołał z podniesioną głową
„Już mogę wykuć kapitalizm
Pieśń mnie wciągnęła ideowo"
Potem policja mili chłopcy
I z pogotowia był konował
Miśka zgarnęli o północy
Bo wszystkie strofki intonował
Misiek się niespecjalnie dąsał
Gdy lekarz szepnął „Pójdź mój guru"
Wziął Miśka na elektrowstrząsy
W kaftanie A co z resztą chóru
W okienkach swych pozostawali
I entuzjazmem czoła zdobią
I „Wywalczymy kapitalizm
Wywalczymy kapitalizm"
Śpiewają ale nic nie robią