
Zielona magia
Przepływ zmroku zaszeleścił w mym ogrodzie,
Jak pośpiesznie rozcinany tomik wierszy.
Za mym oknem w mgłach przylądka gasną łodzie
Za mym oknem widzę wieczór po raz pierwszy
I mój spokój Już nie spokój łódź rybacka
Z brzegów zmierzchu we mgły spływa, w noc nadmorską
Snem prowadzi mnie po falach Twoich włosów
Morza i zielonych oczu magia
Mrużę oczy. Wiem, że kiedy je otworze
Ujrzę wieczór ten na nowo, po raz drugi
A mojemu zielonemu sercu śni się
Że poczyna z wolna srebrnić rybią łuską
Poprzez życie zaplątane w sieci marzeń
Kurs obieram na latarnię Twoich oczu.
Zacumuję przy obłoku jasnych włosów,
W ciepłych dłoniach znajdę przystań i odpowiedź