Sentino

Midas


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Jedenaście lub dwadzieścia dziewięć
Pięć numerów albo kończę grę
Whisky w szklance i krew na niebie

Ciśnienie mi rośnie z ostatnim żetonem
Obstawiam dwusetkę i trafiam, jest ogień
Byłem żebrakiem po czym byłem królem i znowu żebrakiem
Już nie pamiętam ile razy upadłem
Tyle razy mierzyłem się z diabłem
Oszlifowało mi to mój charakter
Jestem bossem co nie chce być bossem
Człowiekiem co mierzy się z losem
Szacun do ludzie, dla braci, dla bliskich
A reszta to

Gdybym miał wybór to powtórzył bym to wszystko jeszcze raz
I powkurwiał bym ich wszystkich jeszcze raz
Nie żałuję pięknych lat, był świetny czas
Ja jestem skałą, spływa ze mnie wieczny kwas
Ja powtórzył bym to wszystko jeszcze raz
I powkurwiał bym ich wszystkich jeszcze raz
Nie żałuję pięknych lat, był świetny czas
Ja jestem skałą, spływa ze mnie wieczny kwas

Wszystko czego tylko dotknę
To staje się złotem
To staje się złotem
Midas, midas, midas
Wszystko czego tylko dotknę
To staje się złotem
To staje się złotem
Midas, midas, midas