Angelo


Nie pytaj mnie
Co będzie z nami
Bóg jeden wie
Więc nie licz na cud

Nie pytaj mnie
Czy to coś zmieni
Sam chciałeś przeżyć tę noc

Choć miałam gest
Dziś zwijam żagle
Twe Sos
Nie zmieni nic

Więc pakuj się
Tak nagle
Jak nagle zastał nas świt

Żegnaj słodki Angelo
I nie rozpaczaj
Co było to było
Dziś wrzuć na luz

Nawet nie będę pytać
Czy mi wybaczysz
Na mnie nie licz już

I morze łez
Ci nie pomoże
Gdy mnie na śmierć
Zagłaskać chcesz

Nie widzisz że
Jest coraz gorzej
Więc lepiej uciec stąd gdzieś

Zapomnij mnie
I moje imię
Zapomnij że
Byłam tu

I nie mów mi wciąż:
Kto jest winien
Byś lepiej wyrównał dług

Żegnaj słodki Angelo
I nie rozpaczaj
Co było to było
Dziś wrzuć na luz

Nawet nie będę pytać
Czy mi wybaczysz
Żegnaj słodki Angelo
I nie rozpaczaj
Co było to było
Dziś wrzuć na luz

Nawet nie będę pytać
Czy mi wybaczysz
Na mnie nie licz już

Żegnaj słodki Angelo
I nie rozpaczaj
Co było to było
Dziś wrzuć na luz

Nawet nie będę pytać
Czy mi wybaczysz
Na mnie nie licz już

Żegnaj słodki Angelo
I nie rozpaczaj
Co było to było
Dziś wrzuć na luz

Nawet nie będę pytać
Czy mi wybaczysz
Na mnie nie licz już

Żegnaj słodki Angelo
I nie rozpaczaj
Co było to było
Dziś wrzuć na luz

Nawet nie będę pytać
Czy mi wybaczysz
Na mnie nie licz już