Arszenik
Prawa strona ciśnie lewą lewa ciśnie prawą
Na końcu gdzieś po cichu i tak się dogadają
Skłóconych nas zostawią to ich najstarszy patent
Ty dalej by zarobić będziesz latał z tematem
Dziewczyna spod piątki nie wyjdzie już na ludzi
Gdzie jej zęby pytaj fety i helupy
Jej brat się kiedyś wkurwił pojechał do dilera
Poleciał z nim na grubo teraz kierunek cela
Sama się nie pozbiera widziała jak to leci
Teraz na towar bierze 500 plus na dzieci
I słońce niby świeci dla wszystkich bez wyjątku
To tu nie będzie spoko nie będzie w porządku
Od dawna na to patrzę nic się nie chce zmienić
Ludzie popierdoleni przydałby się arszenik
Słucham kolejnych bredni rad i prostych słów
A jutro będę musiał patrzeć na to znów
Naoglądał się Gomorry jeden z drugim durnie
Marzy mu się mafia ale co on umie
Paru małolatów dragi seks i żądze
Potem do swojego kurwa przyszła po pieniądze
Co taki ma w głowie bo w serduchu pustka
Jak to jest zobaczyć kurwę podchodząc do lustra
Jak to jest kurewko jak to jest chłopczyku
Kiedy cały świat się mieści zawinięty w pliku
Drugi miał już dosyć Polski i Warszawy
Miał lecieć do Anglii zarobić na klawisz
Za dużo tam wódy dragów dup i trawy
I zapomniał że kobiety w ciąży tu zostawił
Kolejny miał zawał udar albo wylew
Ledwo chodzi żyje co dzień kurwa pije
Obok w klatce chłopiec na wózku bez nogi
Patrzy jak ten menel co dzień po wódę tam chodzi
Po co wam te dzieci skoro kurwa ich nie chcecie
Ucinał bym ręce wszystkich nas nie zabijecie
Jeśli rodzic krzywdzi swoje własne dziecię
Nie ma miejsca dla tych śmieci na naszej planecie
Sąsiad lubił wypić kto nie lubi w blokach
Zawsze potem pasem pokazywał jak ich kocha
Pato patologia dwóch chłopaków z matką
Którejś nocy wzięła nóż i poderżnęła gardło
Nie wiem co u Piotrka to zamierzchłe czasy
Nigdy więcej nie przekroczył progu naszej klasy
Dużo myślałem o tym i nieraz się modliłem
Z szacunku dla niego zmieniłem tu imię
Nie chcę tu niczego sławy czy poklasku
Chcę by moje słowa ruszyły tu was tu
Kto jeśli nie my kto jeśli nie wy
Zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy