Cyganie wędrują
Mówi Cygan Cygance swej
Że go dziś serce boli
Że nie ujrzy już więcej jej
Wyrusza w świat z taborem
Bo Cyganie wciąż wędrują ciągną swoje tabory
Mają serca rozognione nie zatrzymasz ich
Bo Cyganie wciąż wędrują poprzez góry padoły
Twarze w ogniu rozpalone to cygański byt
Przy ognisku ktoś tęsknie gra
Żałośnie ciągnie nutę
Że wyrusza z taborem w świat
On już nie wróci tutaj
Bo Cyganie wciąż wędrują ciągną swoje tabory
Mają serca rozognione nie zatrzymasz ich
Bo Cyganie wciąż wędrują poprzez góry padoły
Twarze w ogniu rozpalone to cygański byt
Na polanie kielichów brzęk
Wiwaty i swawole
On im w żyłach rozpala krew
Życie płynie z taborem
Bo Cyganie wciąż wędrują ciągną swoje tabory
Mają serca rozognione nie zatrzymasz ich
Bo Cyganie wciąż wędrują poprzez góry padoły
Twarze w ogniu rozpalone to cygański byt
Cyganeczka tam tęskni gdzieś
Serce rwie do Cygana
Może Cygan przypomni że
To jego ukochana
Bo Cyganie wciąż wędrują ciągną swoje tabory
Mają serca rozognione nie zatrzymasz ich
Bo Cyganie wciąż wędrują poprzez góry padoły
Twarze w ogniu rozpalone to cygański byt
Bo Cyganie wciąż wędrują ciągną swoje tabory
Mają serca rozognione nie zatrzymasz ich
Bo Cyganie wciąż wędrują poprzez góry padoły
Twarze w ogniu rozpalone to cygański byt