Dr Oga


Widzę, jak poświęcasz się
Martwym ideałom.
Oszukujesz zmysły

Materialną strawą.
Gubią cię, wszechwiedzące głosy.
Rodzą lęk, znają sposób.

Zacierają się sny
O chwale i wieczności.
Dawno zszedłeś z drogi
Do nieskończoności.
Więdniesz, odliczając dni
Beznamiętnej wegetacji.

Nie jest za późno,
Zbyt późno by
Nie jest za późno wskrzesić swoje sny.
Na przekór Bogom
Twego istnienia.
Odszukaj w sobie
Drogę do spełnienia.

Zastanawiam się nad sensem
Tępej egzystencji.
Praca, żeby zdobyć pokarm,
Bez emocji przeżyć
Dzień po dniu, w letargu wyobraźni
Obudź się, niech zakipi krew
Twoja krew

Nie jest za późno,
Zbyt późno by
Nie jest za późno wskrzesić swoje sny.
Na przekór Bogom
Twego istnienia.
Odszukaj w sobie
Drogę do spełnienia.

Nie jest za późno,
Zbyt późno by
Nie jest za późno wskrzesić swoje sny.
Na przekór Bogom
Twego istnienia.
Odszukaj w sobie
Drogę do spełnienia