Gdy zamieć wyje
Gdy zamieć wyje niby wilk
Gdy w nocy mgła uderza
Nie zamykajcie proszę drzwi
Otwórzcie je na ścieżaj
Nie zamykajcie proszę drzwi
Otwórzcie je na ścieżaj
I kiedy przyjdzie w drogę iść
A drogi nieprzetarte
Wychodząc nie ryglujcie drzwi
Zostawcie je otwarte
Wychodząc nie ryglujcie drzwi
Zostawcie je otwarte
Niech inni myślą cud się stał
A to nie cud bynajmniej
Od żaru serca sosny żar
Niech w piecu raz się zajmie
Od żaru serca sosny żar
Niech w piecu raz się zajmie
I niechaj ciepło w ścianach tkwi
Niech noc się wyda krótka
Niewarte funta kłaków drzwi
Marnego grosza kłódka
Niewarte funta kłaków drzwi
Marnego grosza kłódka