Jesienny Pan


Choć nie wiem kto to jest
Nie wiem skąd go znam
Co dzień spotyka mnie
Jesienny śmieszny pan

Parasol wielki ma
I zmartwień trochę też
Przez pusty idzie park
W czerwony liści deszcz

Lecz gdy ostatni liść
Ze smutnych spadnie drzew
On razem z białą mgłą
Rozpływa się

Gdy park pożółknie znów
Powróci znowu tam
Jesieni szukać barw
Jesienny śmieszny pan

A wtedy spotkam go
I pójdę z nim przez park
On będzie blisko tak
Mych rąk mych warg

Gdy park pożółknie znów
I biała wzejdzie mgła
Będziemy razem szli
Jesienny pan i ja

Canciones más vistas de

Hanna Banaszak en Agosto