Krzyk


Musisz znaleźć nowy plan
Nowy plan na życie znajdź
Ten właściwy życia rytm
Słuchaj a usłyszysz krzyk

W biegu zapominam że
Tak wielu ludzi krzyczy szarymi ścianami tłem
Oni myci głusi krzyki znikają w oddali gdzieś
Samotna droga włóczykij pełnymi garściami bierz
Jesteś panem życia życie lubi szydzić
Uważaj bo los płata figle bywa żartobliwy
Nawierzchnia porowata zniknie gdy powstaną czyny
Niech się zapalą w w innych wiatry zmieniają pływy
Milczenia dialog słyszysz? Ten powstał zator kryzys
Asteroidy lecą lecą ja zmienię kurs
Dlatego siły drzemią wielkie nie stój w szeregu do celu rusz
Często sami ten wbijamy w siebie nóż niewiele tchu
Cząstkę pozostaw po sobie siedem róż
Siedem mórz przejdę wbijajcie gwóźdź we mnie
Ranią wiele głów ciernie chroni Anioł Stróż biegnę
Po to by się nie zatrzymać tego już nie chcę
Nigdy nie wyrywaj mnie z tego pięknego snu niemen

Wstań nie załamuj rąk
Usłysz niemy krzyk
Słowem przebijesz mur
Zdejmij myśli z chmur
Walcz i przed szereg wyjdź
Niemożliwe zrób
Wstań nie załamuj rąk
Zacznij w końcu żyć

Słyszysz mój głos w tej chwili gdy prowadzisz samochód
IPod lub radio znów gra nieważne zanotuj
Że Narodu Ducha nie złamie się zrozum Polaku
Zabrano mu tak bardzo wiele powstaliśmy z chaosu
Fasonu nigdy nie trać ty twórcą kanonu
Do kanionu krzywdy nie skacz niesie siła balonów
W dekalogu spisano wzór i dano tu nam prawoklucz
Ściana znów tafla lodu na drodze do Avalonu
Karta losu niepewna jednak rozstanie mnie nie martwi
Chcesz zmienić świat? To pięknie. Pierwsze od siebie zacznij
Ja słyszę krzyki ludzi w głowie siłą telepatii
Z felerami wiele na nic ale dalej cele w dali
Bo nieważne to ile razy sięgamy dna
Nie mamy szans? Przecież posiadamy ten dynamit w nas
Wstań! Proszę nie załamuj rąk możesz wiele udowodnij sobie i całemu światu
To nasz strach i broń

Wstań nie załamuj rąk
Usłysz niemy krzyk
Słowem przebijesz mur
Zdejmij myśli z chmur
Walcz i przed szereg wyjdź
Niemożliwe zrób
Wstań nie załamuj rąk
Zacznij w końcu żyć

Przeznaczenie by nie dawać sobie rady zmienił je to paradoks
Słuchaj siebie tego głosu i podążaj za radą
Zniewoleni gotowi do buntu niczym Gladiator
Gotowi by w końcu zatrzymana była ta niemoc
Parabolą życie przetrwamy sztorm
Na wodę głęboką płynę odnajdę nieznany ląd
I wiem że ty też piszesz życia esej
Możesz być Vitalijem w każdej dziedzinie życia wtedy budujesz te piramidę
Temu szaremu temu całemu światu pokaż ile jesteś wart
Oni postawili na tobie krzyżyk
Oni mają rację nie chcesz tak
Rzeczy które powodują w tobie brak sił
Blokuj wiem że dasz Sobie radę bo sam dałem ją nie masz żadnych granic Interstellar
Żebyś tylko słyszał krzyk kiedy uda się spełnić marzenia
I żebyś nie zapomniał o tych wielu braciach siostrach cierpi ta ziemia
Żebyśmy mogli te wyspę szczęścia w morzu bólu znaleźć Magellan
Za dużo może chciałbym bo rzeczywistość pokazuje nam swój Master Plan
Wiary nam trzeba

Wstań nie załamuj rąk
Usłysz niemy krzyk
Słowem przebijesz mur
Zdejmij myśli z chmur
Walcz i przed szereg wyjdź
Niemożliwe zrób
Wstań nie załamuj rąk
Zacznij w końcu żyć

Wstań nie załamuj rąk
Usłysz niemy krzyk
Słowem przebijesz mur
Zdejmij myśli z chmur
Walcz i przed szereg wyjdź
Niemożliwe zrób
Wstań nie załamuj rąk
Zacznij w końcu żyć