Księżniczka i Buc


Już nocy na pożegnanie buzi dał poranek
Już Księżniczka ropę z oczu zbiera wspominając balet
Suchość w ustach podrapanych bowiem moustache księcia
Drapał ją przez nocy pół jak igła winyl w breakach
Myśli Księżna muszę wstać przejść przez to
Zgrzeszyłam wczoraj wszystkim tylko nie inteligencją
To był książę to tylko drętwy kolo
Jego marny mały kucyk miał z rumakiem wspólny tylko kolor

Sprawdza jego słynną grzywę poprzez fejsa
Stwierdza że alkohol w jej krwi zrobił mu przepiękny make up
I nie może uwierzyć nawet chyba nie chce
Jak mogła to co najcenniejsze dzielić z tym nadętym wieprzem
Bierze iphona więc do koleżanki wnet
Dzwoni pożalić się o tej strasznej nocy eh
Tak gada gada jak na gadu gadu
Jakaś mała rada rada doprowadzić miała ją do ładu składu
I stało się chcesz rady no to zgoda
Koleżanka krzyczy cztery słowa
Olej to jesteś młoda kac moralny przecież to tylko vixa
Poza tym stara masz 400 lajków na insta
Plan planem na świetny wieczór ale ten był do bani
Więc olewam to i wcale się nie martwię
Trochę swagu z rana zatacza krąg historii
Przywdziewając Dolce&Gabbana

Tymczasem Buc na pętli tramwajowej wita nowy dzień
Tak przez całą noc pijany jeździł cóż bywa man
W sumie nie przez całą a przez pół bo przecież
Przez drugie pół pił bawił ruchał był super kolesiem
Sprawa prosta orzygany t-shirt Lacosta nie zmniejsza jego dumy
On jest swag nie zważa na koszta
Trzeba wydać kupę hajsu żeby bawić dobrze
A na dodatek olać słowa matki synu wydaj mądrze
Pieczone łabędzie żel we włosy driny w wenflon
Ale za to w drodze na dno stuknął sobie chociaż Księżną
Marny Buc olewa swego mózgu zanik
A gdyby spadł z poziomu ego na poziom IQ to by się zabił
Dobra kończę gadać by zbyt bardzo nie nawrzucać
Najbardziej martwi mnie że we mnie też jest cząstka Buca
Lecz nauczyłem go w spokoju gnić bo w moim życiu dziś
Nie ma dla niego miejsca bitch