Pętla
Kto patrzy kto widzi kto czuje i rozumie
W tym całym motłochu znaleźć się nie umie
Pętla
Dla zrozumienia sluchaj tych
Słow one nie są bez znaczenia
Wiele do zrobienia chodź powiązane
Ręce kurestwa z każdej strony coraz więcej
I więcej
Robi się goręcej! afera za aferą
Kurwy się na stołkach dzielą
Norma zachowanie
Szkoda że na oczach świata
I telewizyjnych kamer
Co dla ludzi to zabrane
Na rządowy talerz w zamian obietnice zalet
Jak przyniesie ustawa jak dla nas chuja warta
Pętle zaciśnięta paragrafy na fartach
Tylko dobry wałek tutaj sukces jak as w kartach
Nie każdy ma farta! wyroki zawieszone
Areszty przepełnione za 2 lizaki sankcja
W kasie kiedy budżet państwa topnieje w miliardach
Zarobionych ludzi garstka cała reszta po zasiłek
Z ciekawą teorią że powietrzem też wyżyjesz
No bo robota jak do raju bilet
Zarzucona pętla na szyje temu co nie kryje
Że mu nie za dobrze się tu żyje
Oddziały prewencji na starych co za głośno huczy
Rap z kraju co historia uczy
Że się nikt z niej niczego nie nauczył
Całe stado ludzi co się lepszym jutrem łudzi
Z plakatach wyborczych uśmiechnięte gęby
Na bilbordach nowej mody trendy
Walą ci do głowy jak z dobrym basem bębny
Każdy mówi droga tędy
Ja ci podam rękę ominiesz zakręty
Dookoła mendy bezprawne zatrzymania
Tu prawo do milczenia znaczy masz chuj do gadania
Głebo głebo głeboki oddech
Głeboki oddech głęboki oddech
Stań na nogi zaślepiony chlopak
Szuka swej powrotnej drogi
Czemu czlowiek zaufał temu
Co miał wkurwe pln'ów
A on biednym nie dał tlenu
Przyduszony przez dyrektora krawat
Firmy co budynki stawia
Jawa jawa tego smrodu
Na czyn skurwysyna
Nie da znaleźć się sposobu
Tyle kruszących lodów spada na twą głowę
On powie pomoge a jedynie skruci droge
Zobacz posłuchaj skruć dystans
Pomyśl troche głową
Może znajdziesz swoją przystań
Nie daj sie rolować
Po tym możesz sie pochować
Chcesz się schować
Nie ma nawet gdzie
Bo oszuści prawo zaciskają na nas pętle
Nie dadzą chłopaczynie zostać przy rodzinie
Bo chciał zarobić na nią ale wjebał się na minę
Niestey tak niekiedy bywa
Że wrzucą chłopca w wodę
Który nie umie pływać
Bezimienni bywaj bywaj
Wokół moje szyji pętla się zaciska
Ten temat na temat przyjżyj się mu z bliska
Ile bym mógl zdziałać gdby nie ręce związane
Na każdym kroku jest coś zakazane
Prawo to fikcja i nie możes mi zaprzeczyć
Ten jebany system nie da się wyleczyć
Kłamstwa kontrowersje i chujowe argumenty
Pierdolone natręty sraj na to
Ppatenty non stop przekręty
Polityczne wkręty wygłodniałe jak sępy
Co drugi bardziej tępy
Zobacz co się dzieje
Legalni złodzieje! świadomi bandycji
Hajsu nigdy sycij! przez ich własny twór
Bardzo dobrze są kryci
Ratujący kraj! jacy oni znakomici
A my związane ręce! ilu żyje w męce
Przez wasze ustawy coraz większe obawy
Aby człowiek taki chciał pozostać
Nic nie mógl dostać musiał jakoś sprostać
W tej sytuacji musiał się wydostać
I co stworzył nową postać
Los sie śmieje ze społeczeństwa
Masz tu problem głowny
Bezimienni każdy sobie równy
Kto patrzy kto widzi i rozumie
W tym całym otłoku znaleźć się nie umie
Pętla
Dla zrozumienia sluchaj tych
Słow one nie są bez znaczenia
Wiele do zrobienia chodź powiązane
Ręce kurestwa z każdej strony coraz więcej
I więcej