Preludium deszczowe
Najpierw były plakaty na mieście:
Sto pięćdziesiąt, a może i dwieście,
Na plakatach litery metrowe:
WIELKI KONCERT - PRELUDIUM DESZCZOWE.
Ludzie stali, plakaty czytali,
Nie pytali, gdzie będzie ten koncert,
Tylko biegli pod pomnik Chopina,
Do Łazienek, gdzie wierzby płaczące.
Widzisz? Widzę, klawisze grają.
Słyszysz? Słyszę, deszcz w liściach dzwoni.
Pod wierzbami w Łazienkach Chopin
Krople deszczu kołysze w dłoni.
Krople deszczu kołysze w dłoni.
Tak się właśnie to wszystko zaczęło:
Był pan Chopin na swoim cokole,
A dokoła tłum ludzi ogromny
I wetknięte w ten tłum parasole.
Widzisz? Widzę, klawisze grają.
Słyszysz? Słyszę, deszcz w liściach dzwoni.
Pod wierzbami w Łazienkach Chopin
Krople deszczu kołysze w dłoni,
Krople deszczu kołysze w dłoni.