Przez sen


Nie biorę leków na sen choć
Mało sypiam jak bad boy
Wczoraj widziałem się z nią
Choć nie wiem tego na pewno
Niczego nie wiem na pewno
Za dużo żyję przez sen wciąż
Odróżnić jawę za ciężko
To weszło w krew mi jak wenflon

Nie biorę leków na sen choć
Mało sypiam jak bad boy
Wczoraj widziałem się z nią
Choć nie wiem tego na pewno
Niczego nie wiem na pewno
Za dużo żyję przez sen wciąż
Odróżnić jawę za ciężko
To weszło w krew mi jak wenflon

Czemu z dnia na dzień tu budzę się dopiero gdy zajdzie słońce
Coraz ciężej zasnąć chociaż wizje nie są już tak nieostre
Wiem już co to znaczy kiedy życie zmienia się w sen mi
Nie chce więcej nie chce więcej nie chce więcej nie mieć nic
Chciałem się gdzieś wyrwać kochana hydroksyzynka
Większe miasto więcej zyskasz każdy zaczął nagle pryskać
Wciąż widzę siebie w tych snach wciąż widzę ciebie w tych snach
Już tylko siebie dziś mam już tylko Ciebie dziś mam
Śnie ciągle choć nie śpię do piątej
Każdy koszmar sie ciągnie jak pieprzony longplay
Na zmiane sny dobre, nie wiem już co jest prostsze
Już widziałem to gdzieś już widziałem ją gdzieś

Nie biorę leków na sen choć
Mało sypiam jak bad boy
Wczoraj widziałem się z nią
Choć nie wiem tego na pewno
Niczego nie wiem na pewno
Za dużo żyję przez sen wciąż
Odróżnić jawę za ciężko
To weszło w krew mi jak wenflon

Nie biorę leków na sen choć
Mało sypiam jak bad boy
Wczoraj widziałem się z nią
Choć nie wiem tego na pewno
Niczego nie wiem na pewno
Za dużo żyję przez sen wciąż
Odróżnić jawę za ciężko
To weszło w krew mi jak wenflon

Deja vu de deja vu
Deja vu de deja vu
Deja vu de deja vu
Deja vu de deja vu
Deja vu de deja vu
Deja vu de deja vu
Deja vu de deja vu
Deja vu de deja vu

Choć ciągle uczę i za snami gonie
Wszystko w głowie mam ułożone
Zamknięte oczy bo jaram towiec
Nie wiem co to jest przerwa
Jesteś senna nie budźcie nas
Chce spełnić swe nocne pragnienia
To jest jak sen zamglone nowy dzień nowy worek
Jaram tyle ziom mam całe słoje jaram tyle że mam paranoje
Wszystko z dymem typie jak Włodek
Wszystko z dymem typie jak Włodek
Ty obudź się bo na mnie przysnąłeś

Jak to się robi patrz
Pochwal się co tam masz
Piąta rano ja w studiu nie skończę nie mogę spać
Mam to w genach, moim DNA
Nie do wybudzenia
Środkowy mam dla nich

Nie biorę leków na sen choć
Mało sypiam jak bad boy
Wczoraj widziałem się z nią
Choć nie wiem tego na pewno
Niczego nie wiem na pewno
Za dużo żyję przez sen wciąż
Odróżnić jawę za ciężko
To weszło w krew mi jak wenflo

Nie biorę leków na sen choć
Mało sypiam jak bad boy
Wczoraj widziałem się z nią
Choć nie wiem tego na pewno
Niczego nie wiem na pewno
Za dużo żyję przez sen wciąż
Odróżnić jawę za ciężko
To weszło w krew mi jak wenflo