Stare Miasto
Stare Miasto wciąż mi się śni
Jak za dawnych dziecięcych dni
Lecz gdy zbudzę się wreszcie ze snu
Spoglądam przez okno i widzę znów
Poza oknem warszawski blady błądzi świt
Gołębi srebrny lot w słońcu lśni
W chmurach Zygmunt z kolumny
Patrzy dumny
Przeszłe wspomina dni
A na Rynku murarze kładą murów zrąb
Budują dawny gmach nowym dniom
I na nowo wyrasta
Stare Miasto
Jasny dzieciństwa dom
Nasze miasto z cegły i z legend
Warszawa czynów i snów
Pod błękitnym Mazowsza niebem
Dziś znów wyrasta najmilsze miasto
Ulicami warszawski blady błądzi dzień
We wnękach starych bram kładzie cień
Budzi w martwych ulicach nowe życie
Kielni stalowej dźwięk
Nieustannie jak czasu bieg
Fala Wisły obmywa brzeg
I gdy przeszłość już stała się snem
Dzisiejszy dzień jest przebudzenia dniem
Poza oknem warszawski blady błądzi świt
Gołębi srebrny lot w słońcu lśni
W chmurach Zygmunt z kolumny
Patrzy dumny
Przeszłe wspomina dni
A na Rynku murarze kładą murów zrąb
Budują dawny gmach nowym dniom
I na nowo wyrasta
Stare Miasto
Jasny dzieciństwa dom
Nasze miasto z cegły i z legend
Warszawa czynów i snów
Pod błękitnym Mazowsza niebem
Dziś znów wyrasta najmilsze miasto
Ulicami warszawski blady błądzi dzień
We wnękach starych bram kładzie cień
Budzi w martwych ulicach nowe życie
Kielni stalowej dźwięk