Świat
Nie tracić ani chwili na wieki gasnące
Co krok znajduje podziw i ogarnia trwoga
Świat taki bliski a obcy jest zdumiewający
Jak dla dziecka w kołysce jego własna noga
W każdym miejscu i czasie głód wnętrze przeszywa
Wbijać się wsysać wżerać płonąć wykorzystać
Żądza nieustępliwa rozkosz zapalczywa
Tutaj żyć tutaj umrzeć i tutaj zmartwychwstać
Ani chwili wytchnienia wraca serce mi głową
Wszystko się z sobą stapia i w siebie przecieka
W wysiłku w trudzie w męce działaj na nowo
Człowiek uczy się Boga a Bóg człowieka
Człowiek uczy się Boga a Bóg znów człowieka