Te panny


Nabierasz chłopaka na sztuczne łzy
Naiwniak nie wie że to tylko trik
Ślepo Ci wierzy i ufa a Ty idziesz się ruchać nafukać i git
Znam się na sztukach już kurwa jak nikt
Tyle ich tutaj że trudno się wbić
Na wszystkich klubach gdzie gramy ten hit
Dupy chcą tego słuchać by potem za free
Mieć tą wbitkę na after wbitkę na hotel
Co opowiadać przy winie i joincie
Nienawidzę tych plotek
Tak samo jak ziom nienawidzę dziś kobiet

Jutro znowu to zrobię i znowu to powiem
Że dziwię się sobie i wstydzę się trochę
A jak idę z powrotem to przykre i podłe niezwykłe i mocne
My i one uzależnieni i uzależnione
Chcę to zmienić, ale wciąż nie mogę
Na stałe związki to za ciężki moment
Za dużo presji i za dużo procent
Już u mnie we krwi by nie iść do niej
Łatwe podstępy i leże jej rzeczy na ziemi
I szepcze Ci kiedy w niej toniesz
Ten syf Na koniec jak najszybciej wyjść
Zapomnieć i wracać do żyć
Sumienie gryzie jak nic ale to nic
Obiecuję sobie skończyć z tym
Ale jak zwykle popadam w ten rytm
Nie mogę tak żyć ale wolę w te samotne noce być z kimś

Te panny chcą tylko mieć sos te panny chcą tylko mieć hajs
Te panny wychodzą na noc bo te panny chcą tylko mieć nas
Tacy jak my to wiedzą tu wciąż tacy jak my to znają od lat
Wypuszczasz kolejny sztos
Kolejna się puszcza by trzymać się szans

Od najmłodszych lat to kreuje się w Was
To kreuje się w nas to kreuje ten świat
Mało czuję już jak tyle widuję kłamstw
Dryfuję w tym sam wolę uciec od mas
Utrzymuje mnie rap a nie melanż i grass
Dupy widzą w nas typów bez zmartwień i wad
Nie wiedzą że to wciąż jebana gra
Przydałaby nam się przerwa na czas
Ale nie da się już tego przerwać na raz (mie nie)
Wnerwia Cię to albo chcesz tak jak ja

Jechać w trasę i na tych koncertach dać vibe
Większość to gra dla papierka i pań
One chcą tego papierka i nas
Wyczują w naszych portfelach ten hajs
Prawdziwa miłość ziomalu bez jaj
Ale z twoją dziewczyną wychodzę i pa
Tak się wygrywa przegrywa czy gra
Znana ksywa używa czy rap
Wychodzą zdobywać a same są jak
Ofiary na bibach i lubią ten stan
To nie tylko muzyka gdy słucha cię większa publika
I stale się wbijasz do miast
Widzę jak w to powoli przenikam
I chyba już widać jak wiele w tym szans

Te panny chcą tylko mieć sos te panny chcą tylko mieć hajs
Te panny wychodzą na noc bo te panny chcą tylko mieć nas
Tacy jak my to wiedzą tu wciąż tacy jak my to znają od lat
Wypuszczasz kolejny sztos
Kolejna się puszcza by trzymać się szans