U Mnie Na Hawirze


Jesteś U mnie na hawirze
Poczuj się jak w niebie
To jest w jedna stronę bilet
Niech ci za mnie będzie wstyd
Jesteś U mnie na hawirze
Poczuj się jak w niebie
To jest w jedna stronę bilet
Powiedz Popuś, czy to ty

Wychodzę z imprezy
Jestem jzu na fazie
I podjeżdża auto
Cinquecento w gazie
Ja mam w rękach bazie, albo tulipany
Wsiadam do twej fury
I se spierd

Auto spakowane
Naszymi gratami
4 dupy w środku, miedzy siedzeniami
Lecimy na hotel
I po drodze stacja
Wódy dwa kartony
Czekaj, dzwoni matka

Jesteś U mnie na hawirze
Poczuj się jak w niebie
To jest w jedna stronę bilet
Niech ci za mnie będzie wstyd
Jesteś U mnie na hawirze
Poczuj się jak w niebie
To jest w jedna stronę bilet
Powiedz Popuś, czy to ty

Białe skarpetki i klapki kubota
Przejmuje fure i wóde od Popa
Baluje mocno noc i dzień
Dupa mnie ciągnie za ę, gdzieś
Jaki to hotel, jakie rto miasto
Jak biorę coś, biorę na własność
Jak ide z nia, to ide na hardcore
A po mnie pewnie przejmie ja Karton

Uła, jaka z tej sztuki jest męczybuła
Wziąłbym tę drugą, ale jest gruba
Trzecia jest chuda, ale zamula
Uła, czwarta dziewczyna to wyższa póła
Ma fajne cycki z podpisem króla
Wjeżdża jej alfons, nip i faktura

Jesteś U mnie na hawirze
Poczuj się jak w niebie
To jest w jedna stronę bilet
Niech ci za mnie będzie wstyd
Jesteś U mnie na hawirze
Poczuj się jak w niebie
To jest w jedna stronę bilet
Powiedz Popuś, czy to ty