Ulicy Prawdziwy Głos
Tu dzieciaki na rejonach nie mają łatwego życia
Wszystko się zmienia zmienia się też ulica
Gdzieś na końcu drogi czeka śmierć nie oddychasz
Na margines spycha kolejnych kryminał
Spytaj zarobionych ile oddali dla szmalu
Kto szedł tu na grubo kto szedł tu pomału
W tym kraju na haju wszyscy to znają
Wszystkim znane błędy a i tak je powtarzają
Druga strona medalu to ruch na legalu
Jeśli jest taka szansa to dobrze się zastanów
I ruszaj bo po co Ci pucha
Muka suka puka do tych nieostrożnych w ruchach
Trzymaj się z daleka jeśli możesz dzieciak
Bo jeden na stu dostaje na co czekał
Sądy dołki puchy sankcje izolatki
Zawsze gdzieś na końcu łzy czyjejś matki
Dawaj dawaj z nami
Ile marzeniami można żyć
Dawaj dawaj z nami
Jak wybrałeś drogę to nią idź
Dawaj dawaj z nami
Ile marzeniami można żyć
Dawaj dawaj z nami
Jak wybrałeś drogę to nią idź
Nie zapomnij pochodzenia R do M '09
Z tymi co już ich słuchałem chyba w '99
Ulica no jasne że potwierdzi to niejeden
Takie akcje co się działy rodem z 997
Uwierzę jak zobaczę bajką mnie nikt nie kupi
A nie widzi mi się stanąć w miejscu bo nikt nie jest głupi
Jak w studni głęboko echo niesie każde jebać
Nie ukryje nikt się w biedzie na jaw co żeś odjebał
Zakręca się kurek jak lojalny już nie jesteś
A co mnie obchodzi że ktoś problem ma na mieście
W areszcie zamknięci chociaż wiedzą że nie wyjdą
To nadzieja nie umiera na farcie może śliźnie
Przenika muzyka przez bramy zamki kłódki
Żeby nie mieć tu nad sobą kogoś musisz sam ruszyć
Konkurencji wkoło szlak utarty jest gdzie wracać
Pieniądz samarka uliczny styl na trackach
Dawaj dawaj z nami
Ile marzeniami można żyć
Dawaj dawaj z nami
Jak wybrałeś drogę to nią idź
Dawaj dawaj z nami
Ile marzeniami można żyć
Dawaj dawaj z nami
Jak wybrałeś drogę to nią idź
Może już tak musiało być że czekałem sam czekałem długie lata
Pracowałem ziomeczku pracowałem tak jak tata
Zapierdalałem a tak od poranku aż po zmierzch
Czekałem na swój czas by los powiedział „Co swoje bierz"
Rób co chcesz mów co chcesz ja w to wchodzę
Na rzęsach w stronę słońca pozbieramy owoce
Tak czekałem na swój dzień i mijały długie noce
Urodzone na podwórku słowo leci weź to doceń
Życie bywa jak te dechy długie krótkie i surowe
Posuwa se na krechy kreski psuję Twoją głowę
Naturalnie na odmowę masz tylko jedną sekundę
Jak chcesz leć powodzenia wytrzymaj kolejną rundę
Mówisz nudne to wszystko i najchętniej bym to jebnął
Zarobił hajs szybko ryzyko ryzyko
Każdy ma swoją drogę i wybiera taką często
Jaka pomoże mu w życiu finito
Dawaj dawaj z nami
Ile marzeniami można żyć
Dawaj dawaj z nami
Jak wybrałeś drogę to nią idź
Dawaj dawaj z nami
Ile marzeniami można żyć
Dawaj dawaj z nami
Jak wybrałeś drogę to nią idź