Wolno umierać


Chyba nie skocze dzisiaj z mostu
Nieważnych słów nie powiem już
Będę tu czekać tak po prostu
Jesteśmy tu tylko przejazdem

I nie dogoni nas świt
Jeśli zamierzasz przyjść
Właśnie teraz
I nie wymyśliłby nikt
Jak dużo wolniej by można umierać
I nie dogoni nas świt
Jeśli zamierzasz przyjść
Właśnie teraz
I nie wymyśliłby nikt
Jak dużo wolniej by można umierać

Upoważnieni przez magię nocy
250 gram alkoholu
Uprawiamy bez słów rozmowę
Do materaców w środku kosmosu

I nie dogoni nas świt
Jeśli zamierzasz przyjść
Właśnie teraz
I nie wymyśliłby nikt
Jak dużo wolniej by można umierać
I nie dogoni nas świt
Jeśli zamierzasz przyjść
Właśnie teraz
I nie wymyśliłby nikt
Jak dużo wolniej by można umierać

Płoną mosty
Kiedy rzucasz cień
Miedzy nami wszystko staje się naprawdę
Umieram jak chcę

I nie dogoni nas świt
Jeśli zamierzasz przyjść
Właśnie teraz
I nie wymyśliłby nikt
Jak dużo wolniej by można umierać
I nie dogoni nas świt
Jeśli zamierzasz przyjść
Właśnie teraz
I nie wymyśliłby nikt
Jak dużo wolniej by można umierać