Wszędzie ty
Skąd mogłem wiedzieć, że przede mną ktoś już był,
W milczeniu twoim przetrwał, w zamyśleniu twym,
Skąd mogłem wiedzieć, że zamieszkał w twoich snach
Na długo przedtem niż ja.
Skąd mogłem wiedzieć, że na próżno szukam słów,
By rozpogodzić miłość przynoszącą ból,
Skąd mogłem wiedzieć, jakich zaklęć użyć mam,
By tak jak dawniej było nam?
Wszędzie ty - jak obsesja,
Wszędzie ty - twa obecność
W każdym dniu nieustannie trwa.
Wracasz w snach - wciąż tak samo
Wołasz mnie, lecz sny kłamią,
Przecież wiem, że pewnego dnia:
Znów słońce stanie się słońcem,
Czas, który wszystko rozumie,
Dziś, może jutro, zakończy
To, co się jeszcze tli w nas.
Da tobie miejsce w albumie,
Na dnie szuflady w mym biurku,
Dziś, może jutro, już jutro
Znów słońca zobaczę blask
Wszędzie ty - jak obsesja,
Wszędzie ty - twa obecność
W każdym dniu nieustannie trwa.
Wracasz w snach - wciąż tak samo,
Wołasz mnie, lecz sny kłamią,
Przecież wiem, że pewnego dnia:
Znów słońce stanie się słońcem,
Czas, który wszystko rozumie,
Dziś, może jutro, zakończy
To, co zbyt długo już trwa.
Da tobie miejsce w albumie,
Na dnie szuflady w mym biurku,
Dziś, może jutro, już jutro
Znów słońca zobaczę blask.