Wszyscy umarli


Oglądam świat z rozpaczy szalony
Jak mrok Otella i chustka Desdemony
Dźwigać musimy smutnych czasów brzemię
Mówiąc bez fałszu to, co w sercu drzemie

Najstarszy przeżył najstraszliwsze chwile
Młodym los nie da lat ni przeżyć tyle
Pocałowałem cię, śmierć ci zadając
Znów pocałuję teraz umierając

Wszyscy umarli na jednej scenie
Makbet i Hamlet to przeznaczenie

Grzech czasem wznosi, cnota zgubić może
Jeden spod lodu wypłynie bezkarnie
Trzeci ku niebu się zwróci w potrzebie
Drugi za mały błąd umiera marnie

Dźwigać musimy smutnych czasów brzemię
Mówiąc bez fałszu to, co w sercu drzemie
Oglądam świat z rozpaczy szalony
Jak mrok Otella i chustka Desdemony

Wszyscy umarli na jednej scenie
Makbet i Hamlet, to przeznaczenie

Wszyscy umarli na jednej scenie
Makbet i Hamlet, to przeznaczenie
Wszyscy umarli na jednej scenie
Makbet i Hamlet, to przeznaczenie
Wszyscy umarli na jednej scenie
Makbet i Hamlet, to przeznaczenie