Zdolny Homo Sapiens
Poszedł do szkoły muzycznej miał wielki talent
Zajęć nie miał wiele więc przećwiczyć cały dzień potrafił malec
Kiedy grał publicznie nie mógł później długo zasnąć
Wizualizował sobie przez nocy pół że będzie gwiazdą
Ta wizja o przyszłej sławie nie przyszła mu sama z siebie
Zbudowali ją cegła po cegle zachwyceni wielce
Łowcy talentów rodzice sąsiad strażak
Zbudowali w nim potrzebę emblematu niezły Minecraft
Wszystko ładnie pięknie aż do końca podstawówki
Nie zbite butelki ubite lufki a Beethowen Ludwig
To niebywałe fakt że miał dwanaście lat
A wiedział kto to Mozart Chopin Bach Stavin Bratz
W gimnazjum muzycznym wszyscy go znali niezły odjazd z tym
Ale oprócz skilli w budzie straszna presja rosła w nim
Bo przestał być dzieckiem stał się młodzieńcem
Mawiał ja pieprzę myśląc ile może stracić bezsens
Kiedy miał ćwiczyć przez pół dnia patrzył w jeden punkt
Rozwijał poczucie strachu zamiast poczucie smaku i kunszt
Przez dwie pierwsze klasy nikt nie widział zmian
Śmierdział co prawda szlugiem ale ciągle świetnie grał
Mamo tato profesorze nauczycielu mam spory problem
Dziecko synu uczniu musisz więcej ćwiczyć
Wtedy wszystko będzie dobrze
Mamo tato profesorze nauczycielu mam spory problem
Dziecko synu uczniu musisz więcej ćwiczyć
Wtedy wszystko będzie dobrze
Mamo tato profesorze nauczycielu mam spory problem
Dziecko synu uczniu musisz więcej ćwiczyć
Wtedy wszystko będzie dobrze
Niszczarka doskonała czy kuźnia talentów
Normalna wyciskarka serca czy kserokopiarka globalna
Poczuj się jak małpa na drążku w nieswoim cyrku
I że rozszarpuje jego talent stado szkolnych wilków
Miał dość konkursów wyścigu szczurów festiwali
Chciał z kimś wreszcie koncertować nie pokonać swych rywali
Muzyka to nie sport to obraz mojej duszy
Więc idąc głębiej w to bym w końcu się udusił
Więc olał system olał te kwestie mierne
W ich oczach nie chciał błyszczeć chciał znaleźć swoje szczęście
Założył zespoł pisał teksty zdzierał gardło
Jeździł na koncerty i poznawał muzy blask ziom
Wyrzucili go ze szkoły bo testy oblał
Dzięki temu że go wyrzucili zerwał ten cyrograf
Nauczycielka widząc jego radość wpadła w furię
Wiedziała że on pójdzie w świat ona zgnije za biurkiem
Mamo tato profesorze nauczycielu mam spory problem
Dziecko synu uczniu musisz więcej ćwiczyć
Wtedy wszystko będzie dobrze
Mamo tato profesorze nauczycielu mam spory problem
Dziecko synu uczniu musisz więcej ćwiczyć
Wtedy wszystko będzie dobrze
Mamo tato profesorze nauczycielu mam spory problem
Dziecko synu uczniu musisz więcej ćwiczyć
Wtedy wszystko będzie dobrze