Zima z gór
Cisza śpi dokoła nas
Cichy jak niemowa las
Wszędzie wokół biel
Polowania idzie czas
I kolędowania gwiazd
Kiedy sypnie śnieg
Zima już z wysokich idzie gór
Biały fresk na szybie, że śpi mróz
Drzewko w mroku rzuca blask
Rozświetlony światłem las
I płomieniem świec
Lada dzień pachnący świerk
Uzbrojony w srebrny hełm
Już odejdzie w cień
Zima to najbielsza z roku pór
Malarz świata wybrał ją na wzór
W sentymentów idzie czas
Gdy wspomnienia żyją w nas
Otwieramy jak na strych
To dzieciństwa drzwi
Cisza kolędą dzwoni
Zaprzęga wóz i konie
Niebieski w górze jeździec
U dyszla pierwsze gwiazdy
Kto z ziemi je wypatrzy
Szczęśliwy zawsze będzie
Zima już z wysokich idzie gór
Biały fresk na szybie, że śpi mróz
Zima to najbielsza z roku pór
Malarz świata wybrał ją na wzór