Nigdy więcej


GM2L
Watch, watch, watch, watch
Hotspot

Ja obiecuję mamo, że już nigdy więcej
Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej
Niby mam wszystko, ale ja chcę więcej
Śmierć łatwa musi być, bo życie ciężkie

Przed Bogiem spowiedź, nie przed sądem

Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej

Chyba mam ekologiczne myślenie
Bo ciągla jaram i sprzedaje te krzaki
THC, my lecimy jak ptaki
Zachowaj te swoje buziaki
Przy twoim domu się krecimy jak loki

Ja obiecuję mamo, że już nigdy więcej
Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej
Niby mam wszystko, ale ja chcę więcej
Śmierć łatwa musi być, bo życie ciężkie

Przed Bogiem spowiedź, nie przed sądem

Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej

Zarobki są coraz większe
Czy idą w parze z większym szczęściem?
Od życia biorę to, co piękne
I znowu za rodziną tęsknię
Na słuchawce znowu słyszę płacz
Dzwoni do mnie mówi, że nie może spać
Noce są bezsenne, ciągły stres, wszystko po to, żebyś miał więcej niż ja na start
Brata nad życie kocham, i tego nie zmienią już żadne kłótnie
Jazda, łapie żelazo, jak będzie trzeba, to wróg skończy w trumnie
Syn twój dziś błyszczy jak gwiazda
Twarz na billboardach, plakatach
Już mamusiu nie musisz płakać

Ja obiecuję mamo, że już nigdy więcej
Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej
Niby mam wszystko, ale ja chcę więcej
Śmierć łatwa musi być, bo życie ciężkie

Przed Bogiem spowiedź, nie przed sądem

Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej

Ja obiecuję mamo, że już nigdy więcej
Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej
Niby mam wszystko, ale ja chcę więcej
Śmierć łatwa musi być, bo życie ciężkie

Przed Bogiem spowiedź, nie przed sądem

Życie w biedzie wolę umrzeć prędzej