BEZ LOKALIZACJI
Wchodzę do studia i czuję te ziele, jak kłuje mi płuca, jak chlor na basenie
Biorę tę kurwę na scenę, jak pytam o ksywę, to suka nic nie wie
KRZ to już nie takie podziemie, ty możesz zostać jedynie moim cieniem
W gaciach mam wyposażenie, żeby ją odpulić i wyjebać prosto przed siebie, ej
Wyjebać prosto przed szereg, ej, to co gadali, już nie wiem, ej
Mam wyjebane jak Tede i mogę ci w twarz powiedzieć Twoją cenę, ej
Wolę dziś spełniać sny z całym gangiem, nie dotyczy to Ciebie
Gotuję sos, jakbym chodził z garnkiem, wy się kurwy najecie