PRO8L3M

Jakby Kończył Się


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

(dzwonek telefonu)
- Halo?
- No siemasz, co z Tobą?
- Mordo, śpie kurwa...wiesz która jest godzina?
- Ty, godzina to jest Twojego spóźnienia. Jest 12. ziomuś.
- Dwunastaa?
- "dwunasta.." Zbieraj się kurwa!

Jakby świat...kończył się..

Otwieram oczy, wkurwiony, dosyć, życie pokazuje zbyt dużo ohydztwa,
Podobno to cud Boży, więc czemu Bóg jest bezlitosny?
Czemu ludzie są wredni, podli?
Widzisz na krześle typa z szyją w pętli, rozkmiń, czemu jęczy? Popchnij!
Czasem konieczny jest wstrząs i powstaje sztos,
Czasem koniec jest początkiem, by dać milion, zakład? Postawię sto.
Albo wszystko co mam, ten stan,

Jakby świat...kończył się...

Ta, kieruje zamulony swój wzrok na sufit, ten sam punkt co wczoraj,
Wyschnięty klub, muchy, jest tam od dawna i chuj nie sprząta,
Spadam. Kawa nie działa, towar nie działa, uodporniłem się i nadal leżę bez ruchu,
Obserwując jak pająk muchę wpierdala,
Nie widzę sensu. Odświeżam jak jebnięty facebook,
Czas stanął w miejscu, tkwię, żadnych zbędnych gestów,
Nie poruszam się, a wszystko mknie,

Jakby świat...kończył się...

Omijam ławki z flanki, tankuje wachę na stacji,
Jebać balangi, kończy się to piciem gołdy na szklanki,
Wyrobiłem na nią w chuj tolerancji, nie chcę tego,
Wreszcie ledwo spod powiek dostrzegam parodię,
Sam kredą narysowałem zbrodnię,
Ale póki co, działa na medal krwiobieg,
Szybko i łatwo było, za stres płacą milion,
W myślach przewija się zamknięty pawilon,
Więc nie pozwalam działać zanadto myślom,
Zamykam oczy, chcę rzucić to wszystko,

Jakby świat...kończył się...

Strzelam kiepem, wycieram dłonie,
Która na osi sprawdzam na smartfonie,
Pije spokojnie jabłko-aronie,
Myśląc już od dawna o niej,
Odtwarzam jej zapach, jej smak,
Powtarzam to w kółko, zajawka,
Myśl najwspanialsza, dla mnie jak balsam zbawcza,
Oparty o murek, poznaje jej krok, znajomą posturę,
Czuje dumę, gdy patrzę na nią, podchodzi, uśmiecha się, kręci piruet,
Obejmuje ją czule i całuje,

Jakby świat...kończył się...

Zamroczyła krew o poranku,
Teraz leżymy razem, jej głowa na moim barku,
A blizny zaczęły pokrywać już ciało, po kawałku,
Oczy ma od łez wilgotne, zmywają moje zbrodnie wielokrotne,
Wieem co jest isotne, to jej obecność, ona leci najmocniej,
Leciutko jej dotknę, świat dawno zaczął kończyć się,
Cel się rozmył, lecz wraca, a jej oddech jest mi najdroższy,
Chcę naprawdę zacząć żyć...
jakby...

Jakby świat...kończył się...


(sample x6)
Najlepsze dni...
uciekają nam właśnie dziś...

Jakby świat...kończył się...