
A Beatrycze jest
Ukochał ją sam Dante mistrz ukochał ją
Gdy w jednej z bram niebieskich sfer witała go
I każdy sen powierzył mistrz wybrance swej
Nić życia miał i życia nić też oddał jej
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
W jej włosach ciągle gra figlarny promyk dnia
Z radością sam na sam urodą kryje lęk
Kiedy południa krąg najdłuższy rzuca cień
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
Gdy marzeń coraz mniej przynosi chłodny zmierzch
To dla niej jedna z gwiazd śni fantastyczny rejs
Najciszej płacze noc kroplami srebrnych łez
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
Chciał mistrz odszukać raj więc wiodła tam
A teraz jak ma sama przejść przez piekło dnia
Zapomniał mistrz powiedzieć jej jak stać się ma
Pokonać strach i nie być snem już tylko snem
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
W jej włosach ciągle gra figlarny promyk dnia
Z radością sam na sam urodą kryje lęk
Kiedy południa krąg najdłuższy rzuca cień
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
Gdy marzeń coraz mniej przynosi chłodny zmierzch
To dla niej jedna z gwiazd śni fantastyczny rejs
Najciszej płacze noc kroplami srebrnych łez
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
To dla niej jedna z gwiazd śni fantastyczny rejs
Najciszej płacze noc kroplami srebrnych łez
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest
A Beatrycze jest naprawdę przecież jest