AAAWARIA

Ale


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Szukam chwytów jak pojebany by zrealizować swoje plany
Przejebałem tu nie trochę many ale podłubałem w twojej pani
Ale ty i tak się ją boisz stracić mówiła żeby brać nim się zrosną wargi
To nie trudne a gorzkie sprawy bo jebią teczką już do przesady
Ty zagrasz koncert gorzkich żali masz telepkę ale nie od kawy
I trochę problem masz niepożegnany a czułeś się mądry bo żeś orzech strawił
Ciężki orzech i chore stany ale inne niż te w mojej bani
Tu wszystko co dziwne się może zdarzyć ja jestem młody w środku trochę stary
Reprezentant orzeł biały każdy bit jest rozjebany
Skrót weź nawiń (szortex)
Zapij skrócik wpadnij szorter nabij
Zawsze z muzyką dobrze zgrany ale to nie jest mój portret cały
Nie ufam za bardzo bo po co rany myślę bardziej jak portfel nabić
Nagrywanie pod blokiem spławki kto wychodzi sobie z klatki
Dlatego latam jak Potter Harry frajer zawsze się trafi co powie zgadnij
Widzę nogi w połowie majtki znowu kolba do jej japki
Potem mąż się trochę zmartwił mogę podbić do jej matki
Ty mówisz ulica bloki i ławki a tędy tylko chodzisz do szkoły i pracy
Bardzo fajnie kocie gratki ale skąd weźmiesz te zwroty kozaki
Ja robię rap się nie boję wpadki od początku muszę ciągle walczyć
Z jakimś śmieciem z nałogiem jakimś traktuję to poważnie ale to mnie bawi
Ty mówisz że wystaje tobie prącie z gaci ale wiemy że ty jesteś tylko bąbel mamci
Dlatego mamy tutaj taką bombę w stajni potem będziesz chciał założyć sprawę w sądzie karnym
Ja robię tu pierdolnik i porządek łaki tak jak zawsze gdy nagrywam z jakimś ziomkiem tracki
Niech zgłosi się tu do mnie kurwa boss tej mafii za ksero będzie płacił kurwa sos i koniec na tym

Twarze im zbledną jak już wjadę
I zrobię rozpierdol łap szpadel
Jestem pod ziemią AAAWARIA ERROR
Nie po to od lat se flaki wypruwam
By teraz to jebnąć
Pisać i pisać
I to czuję wewnątrz
Memento o bliskich niejeden był
Dziś z nimi pociski no i git
Ona buziaczki kisski dziś
Chcesz buziaczka
Interesuje mnie Twoja matka
Niezły MILF ma czym oddychać
Ja przez dym nie mam czym
Zamawiana taxa zamawiam placka
I KFC i dzwonił wariat
Będzie trzy po trzy
Mały balet ale najpierw się najem
A na śniadanie jem takich jak Ty
Wypiłem litr unosisz brwi
Wrzucam na talerz jakbym był kanibalem
I rozjebane Ty tam są drzwi
Łycha lód szkło
Chce mi się pić
Życiem hip hop
Ile już dni
Zawsze na siłach by na bit wbić
Ty i Twoje wypociny
Bitch please
Wiemy wszyscy dobrze
Nikt nie chce na raty
Weź koleżkę i może pograjcie w szachy
Robisz duże oczy kiedy rym Cię trafi
Muszą tu wybuchać przecież jak granaty
Chciałbyś tu rozjebać wszystko jak Kaddafi
Gimbazy połowa to dziś Biggie i Tupaci
Ziomuś nie denerwuj się i bez obrazy
Tępaki srają wyżej od swojej sraki

Zostałbyś w miejscu śmiali by się
Poszedłbyś z nimi śmiali by się
Cokolwiek nie zrobisz śmieją się
Jeb jeb
Będą pierdolić że kurwa nie
Pierdolili że kurwa nie
Ziomek podjeżdża ma Mercedes
Ja lekko spóźniony ZTM
Szamę z nim jem odwiedzę mamę
Tyle już razy dawałem plamę
Że chyba nie wierzysz że będzie inaczej już amen
Bombastik fantastic pierdole plastik
Chyba że sylikon w cycach na styk
Ta ta ta ale ale
Ziomek się pyta która na osi 13:12 a jakże
Te wersy tak tłuste że jak tu dasz ramkę
No to niestety nie zmieszczę się w kadrze
Twoje są żadne chociaż ujęcia masz nawet ciekawe
Ciekawe ile czasu to co nieciekawe będzie tu jeszcze ciekawe
Pójdziemy na kawę po sprawie se myślisz tata rata tata
Po 200 na głowę Lubelskiej wiśniowej tata rata tata
I potem niestety znowu zniknę na dłużej tata rata tata
A ona mi powie że tak nie może dłużej tata rata tata
RapcCi przewijam jak kino akcji
A w sytuacji gdy ktoś
Na pierwszym miejscu tu postawi hajsy
To prędzej czy później spodziewa się plajty
Ode mnie dla ciebie tylko złe wieści
Zgubiłeś treści ja dotykam alchemii
Niejeden żałuje że nie słuchał na chemii
Kto by pomyślał że będzie miał jej tyle we krwi