
Autokrady
Miałem wczoraj dziwny sen
Auta zbuntowały się i przegnały ludzi w las
Po ulicach hulał wiatr chłodził dumnych fasad szkła
Gdy na rynku festyn trwał
Dzikie auta rykiem swym
Wyły w niebo nowy hymn
Bez muzyki i bez słów
W gąszczu blachy byłaś ty
Mój resorak z dawnych dni
Sweet corvette czas sprzyjał ci
To ostatnie światła dalej już tylko czerń głęboka
Czarna noc
Ponad dźwiękiem leć
Zabierz mnie proszę tak daleko stąd
Taka prosta rzecz
Nie dogoni nas kolorowych świateł wzrok
Ponad światłem leć
Zabierz mnie proszę tak daleko stąd
Po horyzont całe niebo czarno białe
W pustym mieście pusty staw
Puste gardła ciemnych bram
Puste miejsca w moich snach
Puste brzuchy modnych knajp
Miękko trawią pusty szał
Puste wdzięki pięknych pań
Pustą nocą pusty szloch
Próżne gesty pustych rąk
Pusty blask umarłych gwiazd
Puste słowa dałaś mi
Ja je zmienię w pusty rym
Puste w mojej głowie sny
To ostatnie światła dalej już tylko czarno biała
Czarna noc
Ponad dźwiękiem leć
Zabierz mnie proszę tak daleko stąd
Taka prosta rzecz
Nie dogoni nas kolorowych świateł wzrok
Ponad światłem leć
Zabierz mnie proszę tak daleko stąd
Po horyzont całe niebo czarno białe
Ponad dźwiękiem leć
Zabierz mnie proszę tak daleko stąd
Taka prosta rzecz
Nie dogoni nas kolorowych świateł wzrok
Ponad światłem leć
Zabierz mnie proszę tak daleko stąd
Po horyzont całe niebo czarno białe