Sarius

Awwwtro


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Panie władzo przecież jestem sportowcem
Chłopaki sadzą? Nie znam się na tym w ogóle
W głowie słowa gotowe ziombel nic nie wyciągnie
Jedynie co źle że ma w ręku goude
Ja już gorzej jak chory genetycznie
Trochę mnie ciśnie dodatkowy wór w bieliźnie
Myślę skąd nagle wyleźli
Jeden morda znana na dzielni jak Walduś Kiepski
Drugi głąb wielki raczej nie kojarzę
By być jak on marzą chyba wszyscy ochroniarze
Co w Tesco na przerwie rwą dupy na barze
I z nową dietką wiecznie robią 37 w łapie
Zanim się połapię już obok mnie będą
Raz nie jest ciemno dwa dobiegną i sięgną
Łapię schizę wielką na wizję nie wejdą
Słowa co misję mi zapewniły cenną
Pierdolę to już mi nie jest wszystko jedno
Dbam o bezpieczeństwo