Bardzo miękkie ciało
Jak mały żółw
Delikatnie i nieśmiało, lecz
Dziś wychodzę po
Ciepło twoich rąk.
A na twój gest
Reaguję i oswajam się,
I śmiałość też
Jakby większą mam
Moje ciało nie ogrzeje Cię,
Twoje zimno mnie nie zmrozi.
Jak w zwolnionym tempie z moich ust
Słowa znów do Ciebie płyną.
Dotrą, gdzie będę daleko stąd,
Nie dosięgnie mnie Twa myśl.
Pod skorupą coraz twardszą mam
Nadal bardzo miękkie ciało.
Jak mały żółw,
W swej skorupie się zamykam i
Dziś odchodzę,
Bo ciało twoich rąk
Umarło gdy,
Chciałam jednak znów za bardzo i
Przed zachodem słońca
Pochwaliłam dzień.
Moje ciało nie ogrzeje Cię,
Twoje zimno mnie nie zmrozi.
Jak w zwolnionym tempie z moich ust
Słowa znów do Ciebie płyną.
Dotrą, gdzie będę daleko stąd,
Nie dosięgnie mnie Twa myśl.
Pod skorupą coraz twardszą mam
Nadal bardzo miękkie ciało.