Sarius

Baskir


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Nie świecę jak gwiazda więc nie to nie blask
Pada na twarze a blady strach
Wchodzę w te miejsca gdzie każdy by chciał
Pytasz o te miejsca mówię „To nie ja"
Na dziwnych imprezach przy dziwnych butelkach
Dziś żyję tak samo jak starsi wcześniak
Jesteś naiwny to chwyci cię trans
A to nie Bangkok a gorsza rzeźnia
Chuj cię obchodzi ile ja mam lat
Wchodzę pierdolę że ktoś mnie tu nie zna
Odporny na wszystko to jak level God
Zacząłem nie wiedząc co to jest bletka
A w czasach szkolnych miałem słaby fam
Cizie imprezka nie chciały blokersa
Dziś mokro wokoło na bibie gdzie przyjdę
Tam czuję się jak Justin Bieber tak mokro dokoła na bibie
Że nie przeżyłbyś na tej wyspie choćbyś tam był z Bearem Gryllsem
Sram na te cyphery wszystkie w kółku jedzenie w misce
Hip hop przestępczy biznes dupy kumple inwestycje
Życia nie chcę przeżyć cichcem więc osiągam cele misje

To nie dla kultury (co)
Ani dla zajawki
To nie dla kultury (co)
Ani dla zajawki
To nie dla kultury (co)
Ani dla zajawki
To nie dla kultury ani dla zajawki

Wyśmieją cię bo masz stylówkę
Oni baggy 95 śmierdzące piwem
Jak jestem to mi mówią żebym nabił lufkę
Jak mnie nie ma no to mówią że mi palma bije
Jak chcesz się rozwinąć to cię hańba skryje
Moje ciuchy moje style mój hajs na życie
Wasza racja bo nie jestem już tym samym typem
Znam każdy winkiel i nie od wczoraj
Wy dla rapu sobie zjedliście zęby wszystkie
On wam nawet nie dał hajsu na stomatologa
Palce środkowe naprzeciw mnie
Ale głowa myśli kurwa rzeczywiście
Płyty pod radio audycję jak ładną dziwkę ubrałeś słowo
Jest hajs na blokach drag na blokach
Nie ma rapu na blokach po co go gloryfikować ziomal
A o naszych problemach nie gadamy w telefonach
Jak ktoś dawno takich nie ma no to po co ta rozmowa

Rap to nie pierwsza kobieta a wszedłem w nią jako chłopak
Mariuszek co nic nie ma oprócz dema i życia w kłopotach
Oka też wierzyłem wszystkim hip hop to ich droga
Dziś słuchasz faceta co ci mówi „Ściema szkoda zdrowia"
Nie chcę być żadnym raperem nie będę dla was rapował
Pierdoli mnie każdy MC piosenki o ławkach i schodach
I mam do tego prawo jak każdy kto nie schodzi z boiska
A tych co się poczuwają dawno dawno tu nie spotkasz
Bo albo pierdolą ten wasz hip hop spontan
W ich domach forsa chcę się tam dostać
Albo przez alko już nie widzą krocza
I całe swoje życie zesrali w blokach
Ja i załoga po nocach sprawiamy że mówią że ta okolica jest groźna
Tyra by zarobić grosza nie wierzymy w szczęście bez pieniądza
DJ'e Bboye fun bez końca powiedz gdzie to tak wygląda

To nie dla kultury (co)
Ani dla zajawki
To nie dla kultury (co)
Ani dla zajawki
To nie dla kultury (co)
Ani dla zajawki
To nie dla kultury ani dla zajawki