
Bloki
Inaczej nie da rady pierdolę to jak dwójkę z lady
Chuj mnie obchodzą wasze układy
Jestem tu nie od parady
Kurwy pierdolą zasady w kręgu roszady
Chcą Cię ograbić nie podaję graby
Popijam Lubelską popijam porzeczkę porzeczką
Się witam z koleżką nie z klęską
Z odpiętą zawleczką wiem że ciężko jest patrzeć
Nie oceniaj książki po okładce
Olo kurwa pseudo gangster
Żaden gangster normalny chłopak
Kurwy wytykają palcem jebać brokat
Rym wypierdala jak z Glocka
Na zawsze w nas zostaną bloki
Bloki bloki
Jestem tu by rozpierdolić
Rozpierdolić
Zawsze lubimy wysokie loty
Loty loty
Jak by nie było będę pisać zwroty
Zwroty zwroty
Robię to kurwa od zawsze byku
Ja nie przyszedłem tutaj do pracy
Chociaż ulica chce tylko wyniku
I chuj nieważne jakimi drogami
Zawsze tu miałem też własne zasady
Jestem głuchy na wasze morały
Zawsze tu miałem te swoje zajawy
I nie obyło się bez awarii
Robię to byku no bo jestem z AAAWARII
Jak coś nie pykło to wstaję do walki
Jak jesteś dziwką to nie licz na kwiatki
Kurwy policzą tu moje upadki
Mam dla lamusów niewygodny plan
Ciebie to odpale jak usiądę na dzban
Kiedy się odpalę to litości brak
I mam wyjebane kiedy kto z kim jak
Na zawsze w nas zostaną bloki
Bloki bloki
Jestem tu by rozpierdolić
Rozpierdolić
Zawsze lubimy wysokie loty
Loty loty
Jak by nie było będę pisać zwroty
Zwroty zwroty
Chuj mnie obchodzi czy się podoba komuś
Jak bym ich słuchał to bym nie wychodził z domu
Lecę na połów choć jak łowiłem zjebałem wędkę
Kołowrotkiem kręciłem
Znów ktoś wali na piętrze dosłownie wszędzie
Znów ktoś przypał skute ręce chyba miał go każdy
Jebać status gwiazdy jebać rap marny
Jestem małolat a zobacz jak lecę
Będzie jeszcze lepiej a zobacz jak było skurwysynu
Się nie śniło mam w sobie nienawiść i miłość
Słyszałeś AAAWARIE kurwa cały czas mam ją w swojej bańce
Na zawsze w nas zostaną bloki
Bloki bloki
Jestem tu by rozpierdolić
Rozpierdolić
Zawsze lubimy wysokie loty
Loty loty
Jak by nie było będę pisać zwroty
Zwroty zwroty
Robię swoje nie dogodzę wszystkim
Ale jestem egoistą więc chuj wbity
Tych co bliscy jest łatwo policzyć
Zawężam grono ale pozdro ryjki
Nie chcę wychodzić na oriencie
Z własnego domu czy kitrać się gdzieś
Dosyć mam nocy spędzonych przy oknie
Może to do mnie a może to po mnie
I chuj mnie obchodzi co
Kiedy przypomnę se swoją historię
Może napiszę se swoją historię
Jeśli sam uznam to za stosowne
Mniej kapusty a bardziej progres
Nie odpuszczam to jest kurwa proste
Jej kapusta wypełnia portfel
Wysokie loty kiedy puszczam zwrotkę