
Blues O Rannym Wstawaniu
O! Pora wstać
Na twarzy szary okna blask
Zegara takt
Poleżę jeszcze jakiś czas
Szef, tak jak ty
W swym łóżku pewnie jeszcze śpi
Jak ciężko, gdy
Za oknem zamazany świt
I kroki gdzieś
Nerwowo wchodzą w lekki sen
Nieważne jest, co ze mną dzieje się
W koło cichy szmer
Praca idzie źle
Trzeba uciec stąd
Wszystko leci z rąk
Co to za blask?
W powiekach milion złotych gwiazd
Na schodach wiatr
Ktoś drzwi zatrzasnął głośno tak
O mój Boże, już dziesiąta!
Szef, robota
W głowie huczy sen
W głowie huczy sen