Marian Opania

Burżuje


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Mając w sercu żar przed oczyma zaś
Grzywkę piwka w oberży Róży kwiat
Ją i kumpel zo i nasz kumpel jąś
Mieliśmy po szesnaście lat

Wolterem się zachwycał zo
A Jasio Casanovą
A ją ją najbezczelniejszy z nich
Ją się zachwycałem sobą

Potem biegło się pod burdelik by
Gdy pan sędzia wytknie z niego nos
Móc pokazać mu gołe zadki trzy
Śpiewając w głos

Wszyscy burżuje świnie są
I im starsi tym tym się robią głupsi
Głupstwa swe żuj burżuju żuj
Każdy powie ci żeś złamany

Mając w sercu żar przed oczyma zaś
Grzywkę piwka i mokry stołu blat
Chciałem ją i zo i nasz kumpel jąś
Wyszumieć swe dwadzieścia lat

Więc Wolter pijaniutki w sztok
Tańcował z Casanovą
A ją ją najbezczelniejszy z nich
Ją tańczyłem z samym sobą

Potem biegło się pod burdelik by
Gdy pan sędzia wytknie z niego nos
Móc pokazać mu gołe zadki trzy
Śpiewając w głos:

Wszyscy burżuje świnie są
I im starsi tym tym się robią głupsi
Głupstwa swe żuj burżuju żuj
Każdy powie ci żeś złamany

Mając w sercu chłód przed oczyma zaś
Wciąż tych samych ulic kocie łby
Ją i stary zo i pan sędzia jąś
Do burdeliku żeśmy szli

Wciąż o Wolterze mówił zo
A jąś o Casanovie
A ją ją najbezczelniejszy z nich
Ją mówiłem wciąż o sobie

Aż gówniarzy trzech panie władzo gdy
Z burdeliku wytknęliśmy nos
Pokazało nam gołe zadki trzy
Śpiewając w głos

A jak śpiewali
Powiedz Jasiu panu władzy
Ano i śpiewali prawda
Burżuje świnie im starsi głupsi
Słowa niecenzuralne
Żeśmy się takiej młodzieży dochowali w Belgii