Jordah

Chivas Regal


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Długa noc
Mija zimny Chivas Regal
Chivas Chivas Regal
Toast vivat nam
Nie chce ich
Tak jak wyjść na legal
Robią mi z głową jak alkohol
Na mocnych lekach
Może a dużo chciałem w to włożyć
Może za dużo chciałem dać
Może wszystko się wpisało
W mój gotowy scenariusz
Ona sama chciała grać tak

Mówiłem że nigdy nie będę miał
Tyle czasu ile chciałabyś bym poświęcił ci
Wtedy mówiłaś: To nic jakoś będzie
Klika dni później zatrzasnęłaś drzwi
Chcesz się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Ciągle się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Chcesz się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Ciągle się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Do rana

Kochanie klepie mnie tylko już koks i
Ten bit jest chyba za wolny
Gdy dajesz się ponieść emocjom
To każdy powód jest dobry
Moi ludzie to zawodowcy
Od bycia skałą i chwil ulotnych
Bawię się skalą jak mówię do nich
Nie spadnę na dno Kevin Costner
Już dla nich mamo nie jestem obcy
Od zawsze miałem mnóstwo opcji
Ale kiedy to się stało modne
Bardzo dobrze
Jest mi bardzo dobrze
Bardzo dobrze

Mówiłem że nigdy nie będę miał
Tyle czasu ile chciałabyś bym poświęcił ci
Wtedy mówiłaś: To nic jakoś będzie
Klika dni później zatrzasnęłaś drzwi
Chcesz się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Ciągle się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Chcesz się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Ciągle się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Do rana

Próbujesz to ukryć
Ale nie nie nie
Każdym calem ciała chcesz dziś zabić mnie
Najgorsze są ciche dni
Wolałbym chyba dostać w ryj
Chociaż razem jesteśmy najlepsi
To dziś mamy nie najlepszy lot
Czekam na pakt o nieagresji
Bo mamy kosę i nie wiem po co to
A ja robię co mogę żebyś na co dzień
Nie odczuła że jest ze mną trudno
A z drugiej strony naszymi wadami
Faszerujemy się po równo
Ale potem szybko mija chłód
I mówimy o sobie w dobrym tonie
Prawda jest taka ze jak spierdolę
To się nie bronię
Bo to w dobrym tonie

Mówiłem że nigdy nie będę miał
Tyle czasu ile chciałabyś bym poświęcił ci
Wtedy mówiłaś: To nic jakoś będzie
Klika dni później zatrzasnęłaś drzwi
Chcesz się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Ciągle się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Chcesz się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Ciągle się kłócić i pieprzyć
Kłócić i pieprzyć
Do rana