Ania Karwan

Cud


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Jesteś jak w tunelu błysk
Jak kotwica pośród burz
Nadzwyczajnie stały punkt
Mój największy mały cud

To dzięki Tobie umiem już poskładać się, bo tak
By otrząsnąć się i dalej iść
Wiem o sobie znacznie więcej i częściej mówię „nie"
Odkąd jesteś, tam gdzie my jest dom

Może nie zawsze zdążę na czas
I trochę inny zobaczysz świat
Może odlecisz wcześniej niż ja
I sama odróżnisz dobro od zła, od zła

Boję się każdego dnia
Strach przeszywa aż po kość

Chciałabym ci wszystko dać
Wiatrem żagle pchać pod prąd

Uchronić od zbyt krętych dróg i błędów, które znam
W szklanej kuli toczyć cię przez świat
Będę noc i dzień na straży stać, by nikt nie skrzywdził cię
Jestem Tobą, a Ty mną od lat

Może nie zawsze zdążę na czas
I trochę inny zobaczysz świat
Może odlecisz wcześniej niż ja
I sama odróżnisz dobro od zła

Może nie zawsze zdążę na czas
I trochę inny zobaczysz świat
Może odlecisz wcześniej niż ja
I sama odróżnisz dobro od zła, od zła, od zła