Epis DYM KNF

Cut Story


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Po schodkach do góry
Wita oddział Toszek
Na początku uciekałem przed wyrokiem
Później zrozumiałem że głowa moja ciężka
Udało mi się zrzucić w końcu cały ciężar

Są pewne historie do których wracać nie lubię
Najpierw odebrali jedno potem odebrali drugie
Dni były długie
Dziewczyny obgadywały
Jeden zajebał pigułkę drugi 4 dla zabawy

Pamiętam jak dzisiaj melanż u Areczka
W cudzysłowie wódki wyjebana beczka
Skończyło się się siano
Ruszyłem na sklepy
Trzymaj drzwi
Dobra Epis lecisz

Kartki wisiały na taśmie
Pierwszy pokój wynajęty
Pisałem w hałasie
Ciąłem życiorys na strzępy
Startowaliśmy z piwnicy
Aż po Olimp na poddaszu
Masz drogę ambicji
To nie zadbaj spryciarzu

Dzisiaj na bicie otwarcie nieskrycie
Jest wóda feta feta wóda tak to dalej idzie
Nie było kolorowo nie szedł właściwą drogą
My wychowani na ulicznych patentach
Niebezpieczne życie znam je żadne odkrycie
Rzucone kości co było to za mną
Wskazówka się przesuwa to już nie to co w pamięci

Nie było pieniędzy
A chęć była szczera
Zamiast do roboty to ogarnęli temat
1 2 3 blisko jest ta flota
I na pełnym ogniu wjechała hołota

Ucichło marudzenie
Za to w domu znowu grzmi
Alkohol albo jedzenie
Albo siekiera na drzwi
Pochmurny październik i autobus nocnej linii
Pierwsza ucieczka na gapę sami do niej nakłonili

Rozjebany pokal na głowie Grubego
Bo coś tam przykurzył do przyjaciela mego
Ryk cyk pyk
I już nie zjemy pizzy
Lepiej chodźmy bo jadą już z policji

Nie każda historia jest na tyle barwna
Jego przytuliła i kąciki ust przetarła
Kołnierz poprawiła i buta zasznurowała
Wysłała do szkoły nim wrócił się wyhuśtała

Dzisiaj na bicie otwarcie nieskrycie
Jest wóda feta feta wóda tak to dalej idzie
Nie było kolorowo nie szedł właściwą drogą
My wychowani na ulicznych patentach
Niebezpieczne życie znam je żadne odkrycie
Rzucone kości co było to za mną
Wskazówka się przesuwa to już nie to co w pamięci

Wracałem z treningu czerwiec 2013
Ona szła chodnikiem minęliśmy sie własnie
Facebooka miałem miesiąc proste napisałem
I tak siódmy rok spacerujemy razem

Schowałem się pod stołem
Kiedyś na szkolnej stołówce
Mój tato przyszedł po mnie a był świeżo po wiśniówce
Chwile później wracając jeszcze szukaliśmy złomu
Drugi raz takiej historii nie chce mieć u siebie w domu

19 sierpnia Intruzik wpadł na pomysł
Dawaj Episie napiszemy Cut Story
Przebijemy cutami i wrzucimy scretche
Luzik mordeczko ze mną jak z dzieckiem