
Czekam na pogodny sen
Tak jak aktor co zapomniał
Swej największej z życiowych ról
Marzy o tym by kurtyna poszła w dół
I jak drżący na jesiennym wietrze
Ostatni wyschnięty liść
Czeka zimy która dawno miała przyjść
Czekam na pogodny sen
Który stąd zabierze mnie
Który garścią dziwnych zdarzeń sypnie w oczy
Sen pomoże bagaż nieść
Trochę wspomnień jakiś wiersz
Pięknym chórem zabrzmi ze mną na dwa głosy
Jak wędrowiec który się przedziera
Przez ciemny nieznany las
Aż do bólu oczu wypatrując gwiazd
I jak uciekinier nie wie
Co ma zrobić z wolnością swą
Czeka kiedy w końcu ktoś odnajdzie go
Czekam na pogodny sen
Który stąd zabierze mnie
Który garścią dziwnych zdarzeń sypnie w oczy
Sen pomoże bagaż nieść
Trochę wspomnień jakiś wiersz
Pięknym chórem zabrzmi ze mną na dwa głosy
Czekam na pogodny sen
Który stąd zabierze mnie
Który garścią dziwnych zdarzeń sypnie w oczy
Sen pomoże bagaż nieść
Trochę wspomnień jakiś wiersz
Pięknym chórem zabrzmi ze mną na dwa głosy