Dezerter

Dezerter


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Panie Prezydencie
Piszę do pana list
Może będzie przeczytany w jakiejś wolnej chwili
Właśnie otrzymałem kartę powołania
By w środę po południu stawić się na wojnie

Panie Prezydencie
Ani mi to w głowie
Nie po to żyję by zarzynać biedaków
Proszę się nie gniewać lecz muszę być szczery
Powziąłem decyzję będę dezerterem

Jutro wcześnie rano drzwi zatrzasnę mocno
Tuż przed nosem pańskich ludzi
Pójdę żebrać o życie na gościńcach świata
I rozkażę ludziom nie idźcie na wojnę
A jeśli trzeba krwi niech pan odda własną

Panie Prezydencie niezgorszy gagatku
Jeśli będzie mnie pan ścigał uprzedź pan żandarmów
Nie będę uzbrojony niech strzelają śmiało

Panie Prezydencie
Ani mi to w głowie
Nie po to żyję by zarzynać biedaków
Proszę się nie gniewać lecz muszę być szczery
Powziąłem decyzję będę dezerterem