Trubadurzy

Dokądkolwiek z karuzeli ulic


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Tu tam dam dam tu

Obejrzyj się
Gonią nas ulice krzykiem ostrym aż do bólu
Obejrzyj się
Płaszczyzny dachów rwą postrzępione niebo
W bezimiennym tłumie nie ma nikogo
Kto by zapytał dokąd idziesz
Obejrzyj się

Nie nie oglądaj się

Dokądkolwiek z karuzeli ulic
Dokądkolwiek ze zmęczonych miast
Gdzie autostrad naciągnięte struny
Przynaglają popędzają czas

Dokądkolwiek w jasną pełnię lata
Dokądkolwiek w szum wysokich drzew
W jakiś inny własny wymiar świata
W krajobrazy nieodkrytych miejsc

Tam gdzie błędny słońca ogień
Nie potyka się o dachy
Tam gdzie wzrok dogonić może
Zawieszone w górze ptaki

Gdzie nieważne są półprawdy
Półprzyjaźnie półtęsknoty
Gdzie szalone cztery wiatry
Biegną w cztery świata strony

Dokądkolwiek z tobą i za tobą
Dokądkolwiek każdą z wielu dróg
Aby Ziemię niebo ponad głową
Móc podzielić równo pół na pół

Dokądkolwiek z karuzeli ulic
Dokądkolwiek ze zmęczonych miast
Gdzie autostrad naciągnięte struny
Przynaglają popędzają czas

Dokądkolwiek w jasną pełnię lata
Dokądkolwiek w szum wysokich drzew
W jakiś inny własny wymiar świata
W krajobrazy nieodkrytych miejsc

Tam gdzie błędny słońca ogień
Nie potyka się o dachy
Tam gdzie wzrok dogonić może
Zawieszone w górze ptaki

Gdzie nieważne są półprawdy
Półprzyjaźnie półtęsknoty
Gdzie szalone cztery wiatry
Biegną w cztery świata strony

Dokądkolwiek z tobą i za tobą
Dokądkolwiek każdą z wielu dróg
Aby Ziemię niebo ponad głową
Móc podzielić równo pół na pół