Jacek Bonczyk

Dziewczynka


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Dziewczyna cała w łzach
Zniknęła w strugach deszczu za nią biegnę ja
A przecież dobrze wie że dość mam głupich scen
I wszystkich wielkich dram
Mała wariatka co skrzywdzoną damę gra utopić poszła się
Czy w taki głupi blef uwierzyć może mam
Sekwana czy to tam

Co ja zrobiłem źle o co pretensje no
Co ją napadło znów
Nie mogła wiedzieć że no tak zdradziłem ją
Może pobiegła tu

Czy kochasz mnie no mów
Czy kochasz powiedz znów
Czy kochasz wiedzieć chcę
Kto umiałby tak żyć kto może całe dnie
Powtarzać kocham cię

Dziewczyna tonie w łzach a za nią biegnę ja
Nie widać w deszczu nic
Może pobiegła w dół
Może jej szukać tu
O Boże pomóż mi

Jej wydawało się że miłość to jest sen
Co się bez końca śni
I żadnych innych spraw
I tylko miłość ta
Na wieki wieków ah

Chciała jak w bajce żyć
Której nie zmąci nic
I nagle dramat bo

Bo przyszedł taki dzień
Gdy książę odszedł w cień
A został tylko mąż

Tak szybko zatarł czas
To co złączyło nas
Tę miłość z dawnych dni
Nie można przecież tak
Amanta ciągle grać
Zabrakło mi już sił

Wciąż tylko deszcz i deszcz
Którędy teraz biec
Mój Boże przecież wiesz
Co za cholerna noc
Jest Plac de la Concorde
Jest ona
Widzę ją

Zaczekaj
Posłuchaj mnie
Kocham cię
Kocham
Słyszysz
Kocham cię