Karian

Dziwne


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Między słowem, a czynem rządzi groteska
Leżakuję skulony w embrion i czytam website
Z jednej strony rozpacz, a z drugiej niemała beczka
Koszmarny Karolek synonim dorosły beksa
Żyję dziwnie, o dziwo, już nawet mnie to nie dziwi
Mam ciarki co dwie minuty, splątane myśli na linii
Serce bijące na alarm, emocje zamknięte w dyby
Innymi słowy to kara za bycie bardzo wrażliwym
Dlatego niknę tak jak blask, tysiąca zielonych świateł
Po drodze do piekła, gdy pod postacią tarczy - czas
Przynosi wskazówki, których nie mogę okiełznać
Ja przez to nadal łatam dawne pęknięcie
Brudna prawda umywa ręce, pragnie zbratać
Mnie z małym księciem
Im prędzej dziwaczeję, tym dla mnie bezpieczniej

Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seat belt, seat belt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie
Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seat belt, seat belt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie

Na plecy ląduję chory z zapleczem osobowości
Znów się przyglądam bezwiednie, jak mnie szturmują przedmioty
Pożar nałogów mnie zgasi, ale nie umiejętności
Codziennie widma, majaki, stranger, jak niedorzeczności
Co w końcu wyrośnie ze mnie? Najpewniej chwasty i ciernie
Obawiam się, że przytomność odzyskam w piekle najwcześniej
Zobaczysz, kiedyś tu wydarzy się coś więcej, niż dzień
Na razie rezonuję, z passy robię włamy do serc, ej
Życzą mi kolorowy sen, pod oczami Pitch Black, oh, no
Poznałem niuńkę dychę, utuli mój skołatany sen, ochłoń
Świecą pustkami niepokoje i salony rażą mnie, hold on
Drugoplanowe żyćko i dlatego wypełnione tłem, so close

Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seat belt, seat belt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie
Miałem się unormować, typie, ale dziwnie
Ludzie mi mówią zapnij seat belt, seat belt
Znów laserowa prędkość, jak fury i synthwave
Mówią wydziwiam, no to zniknę, zniknę, nie