Skor

FAQ


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Co to ma być? Ja nie chcę z wami gadać
Nic do mnie nie mówcie! Cisza ma być

„Może zaczniemy standardowo tu super portal rapirapirap. org
Powiedz nam kilka słów o sobie i w ogóle co tam ziom"
Mówią mi Skor w dowodzie mam Jakub
31 chłopaku wiosen niosę w plecaku
Narkoman rapu od 99 roku
Kolejne solo w toku nie zwalniam kroku
Z gdańskich bloków pochodzę tam powracam
Tam mój dom moi ludzie moja praca
Mój kawałek świata co dał mi nic i wszystko

„A może tak nietypowo. Dlaczego hip hop"
Bo kiedy napisałem pierwszą zwrotkę
Poczułem w sobie iskrę co uwolniła moc wiesz
Spłynęły emocje pompując w atrament
Destrukcyjne opcje myśli pokryte żalem
Nagrywki balet pierwsze nielegale
Używki wokale mój rap na kanale
Poszedłem dalej i wszystko na szalę

„A która z płyt najbardziej zapadła ci w pamięć"
Każda była ważna każda to ślad na ścieżce
Od MPW na majkach aż po tą którą kreślę
W każdą włożyłem serce każda to oczyszczenie
Jak spowiedź samobójcy tuż przed uderzeniem w ziemię
Każda miała znaczenie bo była lekiem
By chory dzieciak mógł tu kurwa w końcu czuć się lepiej
Tego nie kupisz w sklepie za żaden kwit

„A ile da się zarobić ze sprzedaży płyt"
Z hajsu za rap robię rap to jest proste
Podlicz sobie chłopcze mastering i tłocznię
Klipy dystrybucję sprzęt produkcję pocztę
Wpierdolę w to więcej niż pewnie wyciągnę
Parę tysi w Polsce ma me płyty na półkach
Ze sto razy tyle ściągnięte w mp3 ójkach
Na szczęście kurwa słuchacze dają wytrwałość

„Ale chyba nielegale słabo się sprzedają"
A co to za różnica legal czy nielegal
Jak chce tego ulica to ci nakład się sprzeda
Talent niewiele da jak nie umiesz się ogarnąć
Płać mi za muzykę to pudełko masz za darmo
Niosę artwork który kumają nieliczni
Ci co patrzą na szczerość nie na ksywki i licznik
My nie jesteśmy śliczni nie dajemy tandety

„Ale sprzedając muzykę sprzedajesz siebie to jest marketing"
Marketing wsadź w cudzysłów „artystę"
Mix nihilizmu z indywidualizmem
Scena jak zwykle pajace i spoko ziomy
I chujowe płace za zajebiste plony
Jak trzeba ci kabony to badaj product placement
Dla radia zakładaj na własne słowa lejce
Potem stań w kolejce po dzień na premierę
Określaj jakość muzyki ilością cyferek
Zapierdalaj w szereg i rób co ci każą
Zważka na recenzje liż rów dziennikarzom
I trzymaj wór z gażą i nie patrz na komenty

„No właśnie to kolejne zjawisko które się szerzy hejting"
Hejting niektórym się należy
Od kiedy lepsi z nich projektanci niż raperzy
Reszta to wannabe w akcji bunt chwili
Mógłbym ich wymieniać ale szczerze chuj z nimi
Mamy swój feeling swój plan reszta to twój problem
Progres moich linii aż krzyczy stul mordę
Masz w chuj obłęd skory Skor jest zawsze w formie
Nie martw się o mnie nie rozmienię się na drobne
Puszczamy w Polskę ten rap zoba zoba
Jak piszę to w chuju mam czy to ci się spodoba
Taka moja droga i od lat nią biegnę

„A kiedy nowa SumaStyli? Możesz powiedzieć coś więcej"
W planach projekty efekty na loopach
W ciszy i mroku tak dojrzewa sztuka
Damy to scenie jak w piwnicy w UK
Mati Skor Buka nieśmiertelna grupa
Droga niedługa lecz daty ziom zostaw
Jak zbudzi się monster usłyszy cała Polska
Ostatnia prosta jak wtedy w 09
Na forumowych postach wrócimy bądź pewien
„Dobrze dziękuję bardzo. Czy chciałbyś coś dodać na koniec"
Nie w sumie nie albo chuj tam jedno mógłbym rzec Cider dawaj skrzecz