
Gdy nie ma mnie
Mam w reklamówce cały świat
A w myślach tylko wiersze
W życie moje błąd się wkradł
Czekam na lepszą wersję
Chodzę nerwowo jak James Bond
Mam ciągły obłęd w oczach
Miłości mnie poraził prąd
I utkwił w twych warkoczach
Myślę o tobie cały czas
A ty mnie nie dostrzegasz
Na drugim piętrze okno masz
Więc proszę światła nie gaś
Burzy się we mnie cała krew
Gdy idziesz z jakimś innym
I robię wtedy sobie wbrew
Wsadzając łeb do rynny
Gdy nie ma mnie to jesteś ty
Gdy jestem znów cię nie ma
Już w całym mieście wiedzą że
Mam odjazd na twój temat
Gdy nie ma mnie to jesteś ty
Gdy jestem znów cię nie ma
Już w całym mieście wiedzą że
Mam odjazd na twój temat
Znalazłem sobie nawet psa
By ktoś chciał mnie zrozumieć
Pogryzł mnie drań jednego dnia
Czuł się zazdrosny w sumie
Bo wszędzie ty i ciągle ty
A ty mnie ignorujesz
Powinno być ci głupia wstyd
Że jesteś takim zbójem
Gdy nie ma mnie to jesteś ty
Gdy jestem znów cię nie ma
Już w całym mieście wiedzą że
Mam odjazd na twój temat
Gdy nie ma mnie to jesteś ty
Gdy jestem znów cię nie ma
Już w całym mieście wiedzą że
Mam odjazd na twój temat
Gdy nie ma mnie to jesteś ty
Gdy jestem znów cię nie ma
Już w całym mieście wiedzą że
Mam odjazd na twój temat
Gdy nie ma mnie to jesteś ty
Gdy jestem znów cię nie ma
Już w całym mieście wiedzą że
Mam odjazd na twój temat