Ania Szarmach

Gdzie Jest Twój Bóg


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Myślał, że życie będzie trwać
Spokojnych jeszcze wiele lat
Zwyczajne plany miał
Odważny choć nie sądził, że

Nagle nadejdzie szczęścia zmierzch
Całego życia kres
Pełna poświęceń była tak
Swój piękny poskładała świat

W miłości żyła, lecz
Nie przeczuwała nawet, że
Z nią coś złego stanie się
Świat cały w gruzach legł

Gdzie jest twój Bóg,
Co wybawienie dać ci mógł?
Nie było go, gdy chronić miał nie jeden los.
Zwyczajny pech, na zawsze zmienił rzeki bieg.
To nie możliwe jest by od przeznaczenia uciec.

Tysiące krzywd, o których nie wiesz
Tak blisko nas istnieje jeszcze
Rozpaczy niemy krzyk.
Nikt człowiekowi prawa nie dał,
By życie komuś móc odebrać,
To potępienia czyn.

Gdzie jest twój Bóg,
Co wybawienie dać ci mógł?
Nie było go, gdy chronić miał nie jeden los.
Zwyczajny pech, na zawsze zmienił rzeki bieg.
To nie możliwe jest by od przeznaczenia uciec.

Gniew, ból i strach,
To brutalna prawda ludzi obok nas.
W obronie stań.
Każdy z nas dusze ma.