Koniec Świata

Gdzieś na szczycie


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Te zbędne słowa każdego dnia
Już nie wyleczą zadanych ran
Krew czerwona wypełnia mi krtań

Na głowę sypie się tynk ze ścian
Kolejne słowo i kolejna mowa
Gdy spadnie deszcz zaczniemy od nowa
Jak skóra łuszczą się kolejne poglądy
Ślepe wyrocznie szubienice i sądy

Gdzieś na szczycie gdzieś pomiędzy
Gdzieś na szczycie gdzieś pomiędzy nami
Gdzieś na szczycie gdzieś pomiędzy starymi drzewami
Gdzieś na szczycie gdzieś pomiędzy nocą a dniem

To nie jest rozkaz to nie jest hymn
Spójrzmy na niebo i utopmy się w nim
Czasami jesteś tak blisko jak
Mówisz do mnie i leżysz na wznak
Kolejne marsze pielgrzymki dam
Już nie zasklepią pękniętych ścian
Wśród ołtarzy nie wysłuchanych zdań
Nerwowo stąpających papierowych par