
Goembe
To może powiesz mi dlaczego znów do parku chodzę sam
Karmię gołębie których nienawidzę
Od początku źle zapowiadał się dzień
I nawet mój cień i nawet mój cień był niewyraźny
Kolejny raz się nie wyspałem za dużo myślałem
O tym co było nie mogłem zasnąć
Powiedz mi jak to jest że do parku chodzę sam
Karmie gołębie których nienawidzę
Powiedz mi jak to jest że do parku chodzę sam
Karmie gołębie których nienawidzę
Trochę dłużej niż zwykle siedziałem
Piwo mniej smaczne gitara nie stroi nic nie jest jak zawsze
Co się mogło stać ze mną tego ja nie wiem jestem starszy
Mądrzejszy czy głupszy czas poznać siebie
Powiedz mi jak to jest że do parku chodzę sam
Karmie gołębie których nienawidzę
Powiedz mi jak to jest że do parku chodzę sam
Karmie gołębie których nienawidzę
Nienawidzę
Te słowa są banale wiem
Ale co mam zrobić gdy wciąż to samo praca nauka szkoła sen
W mojej głowie tylko jedno trzeba gdzieś wyjść
Odnaleźć sens to wiem na pewno
Powiedz mi jak to jest że do parku chodzę sam
Karmie gołębie których nienawidzę
Powiedz mi jak to jest że do parku chodzę sam
Karmie gołębie których nienawidzę
Nienawidzę nienawidzę
Nienawidzę bo nie